Paradise Cruise po Zatoce Ha Long, noc w luksusowym Intercontinental West Lake (LINK i shopping w Hanoi...
Szczegoly wkrótce...
UPDATE:
Spaliśmy bosko w naszej pachnącej imbirem kajucie.
Po śniadaniu udaliśmy się na Sunny Deck, czyli najwyższy pokład z leżakami. Przestało na chwilę padać, więc posiedzieliśmy tam parę godzin i zrobiliśmy kilka ciekawszych zdjęć.
Na pożegnanie ok. 10.30 obsypali nas płatkami róż, załadowali do busów i w drogę do Hanoi. Oczywiście nie omieszkali zatrzymać się po drodze w hagarze ze towarami dla turystów. W około chodziły same wietnamskie kaleki, chyba mające wzbudzić w nas litość i skłonić do zakupu. Kierowca zniknął gdzieć na pół godziny, a my tkwiliśmy w tym bajzlu, wzrokiem wymuszali na nas zakup, ale my się nie ugięliśmy. Np. albumy fotograficzne (cudeńka!) wykonane z laki, które kupiliśmy w Hanoi za 18$ (polecamy sklep na ulicy Ma May) kosztowały tutaj 40$.
W Hanoi wykorzystaliśmy darmową noc za puntky w otwartym w grudniu zeszłego roku 5* Intercontinental West Lake. Były jakieś problemy z odebraniem tej nagrody, ale na końcu wszystko było ok. Hotel jest nieco poza Starym Miastem, ale za to urzeka pięknem, jest zbudowany na Zachodnim Jeziorze z widokiem na Hanoi. Ma przestronne pokoje z wystrojem wietnamskim i wszystko co inny 5* hotel. Bez dwóch zdań jest to najlepszy hotel w jakim mieszkałam.
Po zakupach produktów z laki zalogowaliśmy się do świetnej restauracji – Lucky (Hang Be 11). Mieliśmy fajny widok na ulicę i obserwowaliśmy życie codzienne Hanoi.
Znowu się rozpadało, ale pod osłoną parasola przemieściliśmy się do innego miejsca na ostatniego Tigera w Wietnamie, potem taxi do hotelu.
Jedzenie w wersji zachodniej, np. Pizza jest w Wietnamie 3-4 razy droższa niż dania lokalnej kuchni, w tej restauracji kosztowała 10$.
SZAMANKO:
Restauracja Lucky:
Aga – Tofu z orzechami nerkowca, warzywami i ryżem.
Wojtek – Kurczak z orzechmi nerkowca, warzywami i ryżem
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz