czwartek, 9 lipca 2009

08.07 - Dzien 11 - Krabi



O 10.20 lotnisko znowu Air Asia kierunek Krabi. Wszystko poszło bardzo sprawnie i po 1godz.10min byliśmy już na miejscu. Lotnisko małe przytulne, coś jak we Wrocku ;) Taxi do Krabi jest bardzo drogie, bo aż 600B, więc zdecydowaliśmy się na tańszą opcję, czyli shuttle bus za 150B od osoby.

Wysadził nas przed hotelem Ao Nang Paradise Resort, umieszczonym na Trip Advisorze w pierwszej dziesiątce w Krabi. Cenowo bardzo przystępnie, 8400B za nas dwoje za 7 nocy ze śniadaniami. Rewelacyjna obłsuga od samej recepcji po room serwis.



Po zalogowaniu udaliśmy się na rozpoznanie okolicy i na plażę Ao Nang. Niestety nie okazała się tak piękna jak w folderach, ale robi wrażenie. Szczególnie fajnie prezentują się tzw long-tail boats (łódki o długim ogonie) zaparkowane przy plaży i gotowe do wynajęcia dla turystów. Nazwa wzięla się z tego, że śruba napędowa umieszczona jest na długim wale, do tego pełni rolę steru.



Woda jest bardzo ciepła, błekitna, plaża trochę brudna, jednak turystyka robi swoje. Do wyboru jest mnóstwo knajpek, sklepów, masaży. Jako że nie ma teraz sezonu (tutaj dla nich jest zima) ceny są nieco niższe, ale i tak o wiele wyższe niż w samym Bangkoku.

W sklepach mnóstwo podróbek, od okularów, po ubrania, buty, torby. Eurpejczycy szaleją i kupują, a potem lansują się niby w Lacoste, Ralphie Laurenie, Billabong. Niestety dużo z tych towarów jest marnej jakości, np. krodyle na koszulkach Lacoste mają długie zęby ;)))

Zrezygnowaliśmy z plaży i udaliśmy się na przutylny basen hotelowy, a wieczorem skosztowaliśmy tajskich Tapas w hotelowej restauracji.


SZAMANKO:
Trafiliśmy do pierwszej restauracji przy plaży i jak się okazało jedzenie nie było z tych najlepszych (Phra Nang Inn):

Aga – Tom kha gai (zupa z kurczaka, grzybków z liśćmi kaffiru, trawą cytrynową i mlekiem kokosowym)



Wojtek – Panang Gai – kurczak w czerwonym curry

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Witamy, jesteśmy pod wrażeniem. Gratulacje za udanego bloga. Pozdrowienia i do zobaczenia we Wrocku, tak pod koniec lipca. Pa buziaki - rodzice

Krystyna Światowa pisze...

A ciekawe jak mogą smakować jajka z grilla?