Niestety kolejny dzień szaleje monsun, więc nie za bardzo jest co robić. Można iść na szoping albo zalogować się do knajpki.
Lepiej widać to na filmiku:
W Krabi nawet Ronald McDonald mówi Sawadeeka:
SZAMANKO:
Dzisiaj w naszej hotelowej restauracji, która okazała się być najlepszej jakości
Aga - Phad Thai Gai czyli Noodle z kurczakiem, warzywkami i orzechami nerkowca
Wojtek - Yum Nue czyli Sałatka tajska z wołowiną, papryczką chili, ziołami i sałatą(miała być medium spicy a dostał mega pikantną, przynajmniej dla Europejczyka)
Jak tylko przestanie padać chcemy udać się na Night Market to miasta Krabi, to jakieś 15min lokalnym autobusem, a jak nie to mamy back-up plan: świeżo zakupione DVD z nowym "Terminatorem" i "Revolutionary Road".
Padało i padało więc zapodaliśmy sobie sensacyjkę Terminatora (tego ostatniego), kopia fatalna, nagrana z kina w dodatku niemieckiego, nie było połowy napisów, ale jakoś obejrzeliśmy. Oddaliśmy jednak film do sklepu i w zamian bez proszenia dostaliśmy inny, to się nazywa serwis nawet w przypadku podróbek ;)
Wieczorem zawitaliśmy do lokalnego salonu masażu, znowu stopy + pedicure. Prawie 2h super relaksu, nie wspominając bandy Polaków, którzy wpadli do salony i cykali zdjęcia na prawo i lewo. Cena: 650B za dwoje. Walnęłam sobie mega fluorescencyjny pomarańczowy lakier ;)))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
wspólczujemy Wam z powodu pogody, ale co zwiedziliście to zwiedziliście. Tylko filmiki mi nie chą wchodzić :-((
Teraz po Tajlandii porusza się na motocyklach dwóch reporterów z radiowej Trójki i komentują zwyczaje, pogodę. Odwiedzają ciekawe miejsca i zdają z tego relację w radio.Może ich spotkacie i porozmawiacie na antenie? ;-)) Pozdroofka.
Prześlij komentarz