Tym razem zrobiliśmy check-in online, więc nie bylo przebojów z miejscami, 9 godzin minęło nadzwyczaj szybko, prawie całą droge przespaliśmy... do domu w Bielanach dotarliśmy planowo o 14 i co nas zastało - Monsun!
Reszta przemyśleń przy okazji, tymczasem dziękujemy za wszystkie komentarze i do następnej wyprawy, chyba znowu Azja! (może Japonia ;))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Japonia to piękny kraj.Życzę,by marzenie się spełniło.
Prześlij komentarz